Koszmar centrów handlowych trwa. Jak rozliczyć opłaty eksploatacyjne za okresy lockdownu?

Koszmar centrów handlowych trwa. Jak rozliczyć opłaty eksploatacyjne za okresy lockdownu?

21-01-2021


Rok 2020 był fatalny dla centrów handlowych. Z uwagi na COVID-19, zamykano je aż trzy razy: od 14 marca do 3 maja, od 7 do 27 listopada i wreszcie od 28 grudnia do chwili obecnej. Niezależnie od tego, czy umowy najmu w tych okresach obowiązywały czy nie, właściciele centrów handlowych i tak musieli obiekty ogrzewać, odśnieżać, chronić, płacić podatki czy składki ubezpieczeniowe. Gdyby nie pandemia, wszystkie te koszty mogliby teraz łatwo „przerzucić” na najemców poprzez tzw. system opłat eksploatacyjnych. W tym roku nie będzie to jednak takie proste, a same rozliczenia będą o wiele bardziej skomplikowane i nerwowe.

 

Fundusz administracyjny

Wszystko dlatego, że płacone przez najemców opłaty eksploatacyjne nie stanowią de facto dochodu wynajmującego. Tworzą raczej fundusz administracyjny, którym właściciel zarządza we wspólnym interesie, swoim i najemców. Aby opłaty wystarczyły na pokrycie wszystkich kosztów obiektu, umowy najmu przewidują mechanizm ich późniejszego rozliczania w oparciu o koszty rzeczywiście poniesione przez właściciela. W razie deficytu, najemcy zobowiązują się w umowach do jego wyrównania.

Są równi i równiejsi

To jednak dość skomplikowana i delikatna materia. Nie wszyscy bowiem najemcy są w tym wypadku traktowani jednakowo. W teorii, udział danego najemcy w funduszu administracyjnym powinien odpowiadać proporcji, w jakiej powierzchnia jego lokalu pozostaje do całkowitej powierzchni centrum możliwej do wynajęcia. Często jednak największe sklepy są w ogóle zwolnione z konieczności płacenia opłat eksploatacyjnych. Inne mogą wynegocjować znaczne ograniczenia, jeżeli chodzi o ich wysokość czy też konieczność dokonywania dopłat do deficytu za dany rok. Wynajmujący, chcąc przyciągnąć do centrum duże, rozpoznawalne marki, często się na takie ustępstwa godzą. W konsekwencji jednak, główny ciężar utrzymania obiektów handlowych spoczywa na najemcach lokalnych, nie posiadających dużej siły negocjacyjnej.

Skomplikowane rozliczenia

Aby osiągnąć ten efekt, umowy najmu centrów handlowych przewidują skomplikowane systemy ustalania udziału poszczególnych najemców w funduszu administracyjnym. Rozliczeń dokonuje się dzieląc najemców na grupy, w zależności od stopnia uprzywilejowania. Najpierw rozlicza się grupę najbardziej uprzywilejowaną, a więc tych najemców, którzy płacą niewielki ryczałt, lub są w ogóle zwolnieni z opłat eksploatacyjnych. Zapłacone przez nich opłaty eksploatacyjne za dany rok odejmuje się po prostu od wszystkich kosztów eksploatacyjnych centrum za ten rok, a powierzchnię ich lokali odejmuje się od całkowitej powierzchni centrum możliwej do wynajęcia. Następnie przechodzi się do grup „niższych”. Jak łatwo zauważyć, system ten pozwala obciążyć opłatami eksploatacyjnymi najemców z ostatniej grupy w dużo większym stopniu, niż by to wynikało ze stosunku powierzchni ich lokali do powierzchni centrum przeznaczonej na wynajem. W rezultacie najmniejsi najemcy płacą najwięcej.

Lockdown jeszcze to wszystko zagmatwał

Te, już konfliktogenne, procedury dodatkowo komplikuje art. 15ze ust. 1 tzw. Tarczy Antykryzysowej, przewidujący, że w okresie obowiązywania zakazu prowadzenia działalności w obiektach handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 2000 m², wygasają wzajemne zobowiązania stron umowy najmu powierzchni handlowej. W praktyce oznacza to, że jeżeli któryś najemca korzysta z możliwości czasowego wygaszenia umowy najmu, składając po jednym, dwóch lub nawet trzech locdownach oferty przedłużenia najmu o 6 miesięcy, wówczas właściciel nie może pobierać od niego opłat na fundusz administracyjny za te okresy. Nie może też rozliczać opłat najemcy na ten cel z rzeczywiście poniesionymi w tym okresie kosztami.

Termin rozliczenia nierealny

Tymczasem rozliczenie funduszy administracyjnych za 2020 rok zbliża się wielkimi krokami. Większość umów najmu przewiduje, że powinno ono nastąpić w pierwszym kwartale 2021 roku. Już wiadomo, że będzie to niewykonalne. Trzeci lockdown jeszcze przecież trwa, więc dopiero 3 miesiące po jego zakończeniu będzie można ustalić, które umowy najmu danego centrum czasowo wygasły od 28 grudnia do końca 2020 roku.

Fundusze administracyjne z deficytami

Wszystko wskazuje również na to, że w funduszach administracyjnych centrów handlowych za 2020 rok pojawią się spore deficyty. Wpływy z opłat eksploatacyjnych od najemców istotnie bowiem spadły. Było to wynikiem nie tylko wygaszania umów najmu, ale także dość powszechnej akcji ich aneksowania po pierwszym lockdownie. Z drugiej strony, duża część kosztów funduszu administracyjnego - podatki, składki ubezpieczeniowe, ochrona czy ogrzewanie - ma charakter stały i centra handlowe nie mają możliwości ich uniknięcia.

Nerwowe rozliczenia

W tych warunkach, rozliczenie opłat eksploatacyjnych za 2020 rok będzie najprawdopodobniej operacją nie tylko skomplikowaną, ale i nerwową. Rozliczając poszczególnych najemców, wynajmujący zmuszeni będą wyłączyć te okresy 2020 roku, w których umowy najmu nie obowiązywały. Stwierdzenie to, wyglądające dość oczywiście w edytorze tekstu, w arkuszu kalkulacyjnym jest jednak o wiele bardziej skomplikowane. Podczas rozliczeń trzeba będzie bowiem wyodrębnić dodatkową grupę tych najemców, którzy skorzystali ze zwolnienia i pominąć koszty administracyjne, które wynajmujący ponosił w okresie, kiedy ich umowy były czasowo wygaszone. 

Jak będący na granicy wytrzymałości finansowej najemcy zareagują na wezwanie właścicieli centrów handlowych do dodatkowych opłat za prąd, ochronę i śmieci za 2020 rok? Tego można się tylko domyślać.

 


autor:

Mec. Diana Kalita


Polityka prywatności i polityka Cookies określa zasady przetwarzania i ochrony danych osobowych przekazanych przez Użytkowników oraz plików Cookies, pojawiających się na stronie internetowej: https://causafinita.pl.